wtorek, 12 lipca 2016

Rozdział I + Ważna notka pod rozdziałem :)


***
- Fede!!-usłyszałem głos mojej kuzynki, a po chwili poczułem jak ktoś rzuca mi się na szyję
- O cześć Vils!- odwzajemniłem uścisk posyłając brunetce uśmiech.
- Dobrze cię znowu widzieć- podszedł do nas Meksykanin, który przyszedł oczywiście z Violettą.
Ludmila wymyśliła, że z okazji mojego powrotu zorganizujemy małą imprezę na którą zaprosiliśmy naszych wszystkich przyjaciół ze Studia. Dawno ich nie widziałem i bardzo się cieszę z tego pomysłu.
- A wy jak zwykle ostatni- obok nas pojawiła się moja narzeczona wraz z Natalią, trzymały w rękach szklanki z mojito.
- Nie moja wina że ta o to pani musiała się szykować przez dwie godziny- Meksykanin wskazał na brunetkę na co wszyscy się zaśmialiśmy.
- Nie przesadzaj, nie dwie godziny tylko godzinę i pół- zaśmiała się Violetta.
W piątkę udaliśmy się do naszego ogrodu gdzie już wszyscy się znajdowali. Byli tam wszyscy, Camila z Broudweyem, Maxi z Naty, Violetta z Leonem, Francesca z Diego, nawet Andres przyszedł z jakąś dziewczyną! Rozmawiając i żartując z nimi czułem się jakby nic się nie zmieniło, a my jutro znowu musimy iść na zajęcia do Studia.
- Andres widzę, że pod moją nieobecność nie próżnowałeś- podszedłem do ciemnowłosego, który rozmawiał z jakąś brunetką.
- Fede poznaj Larę, moją dziewczynę- podałem dłoń dziewczynie. Teraz sobie dopiero przypomniałem że Lara była mechanikiem Leona. Nie powiem zdziwiło mnie że są razem ale cieszę się że w końcu Andres znalazł sobie kogoś.
- My się już chyba znamy- zaczęła mi się przyglądać.
- Tak jestem przyjacielem Leona, czasami przychodziłem z nim na tor więc pewnie stamtąd- potwierdziłem przypuszczenia dziewczyny.
- A no tak rzeczywiście- uśmiechnęła się.
- Fede chodź na chwilę!- usłyszałem wołanie mojej dziewczyny z kuchni.
- O co chodzi słońce?- spytałem.
- Pomóż mi zanieść to na ogród- wskazała na szklanki, napoje, jakieś przekąski i alkohol. Szybko pomogłem Lu i razem wróciliśmy do naszych przyjaciół.
- Co powiecie na karaoke?- odezwała się ruda na co wszyscy zareagowali pozytywnie. Rozłożyliśmy wraz z chłopakami sprzęt, a za scenę robił nam drewniany podest na tarasie. Pierwsze zaczęły dziewczyny z Veo Veo, później ja wraz z chłopakami z Solo pienso en ti. Bawiliśmy się tak jeszcze przez godzinę. Gdy na ,,scenę,, weszła Violetta, ja oddaliłem się na chwilę i usiadłem na ławce w ogrodzie. Nagle zauważyłem jak obok mnie siada Ludmila, od razu objąłem ją ramieniem i przyciągnąłem do siebie bliżej. Tak cholernie za nią tęskniłem.
- Coś się stało?- usłyszałem jej cichy głos przy moim prawym uchu.
- Nie, dlaczego tak sądzisz?
- Bo tak nagle odszedłeś, nie podoba ci się impreza?
- Nie o to chodzi, chciałem chwilę pobyć sam. Impreza jest cudowna - uśmiechnąłem się do blondynki co od razu odwzajemniła.
- Ale coś się stało, widzę to Federico.
- Po prostu nie mogę uwierzyć jak szybko to wszystko zleciało. Jeszcze wczoraj byliśmy uczniami Studia, spotykaliśmy się codziennie wszyscy razem. Zajęcia z Angie, Pablem, Gregoriem i Beto. A teraz? Wczoraj wróciłem z nagrywania mojej pierwszej solowej płyty! Nie mogę w to wszystko po prostu uwierzyć. To było niezwykłe jednak cieszę się, że już wróciłem. Tęskniłem za tym wszystkim, za Leonem, Violettą, a przede wszystkim za tobą. Kocham cię Lu.
- Ja ciebie też Fede- wziąłem blondynkę na kolana po czym złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Powinniśmy już chyba do nich wracać, będą się martwić- przytaknąłem. Złapałem dziewczynę za rękę i wróciliśmy razem do naszych przyjaciół.
- O Lu! Tu jesteście!- podbiegła do nas Violetta, widać było że już trochę wypiła jednak nadal kontaktowała.
- Chodź tańczyć!- brunetka złapała Ludmile za rękę i pociągnęła za sobą w kierunku reszty. Zaśmiałem się pod nosem na widok tańczących dziewczyn po czym podszedłem do Leona i Diego.
- Jak tam Fede?- spytał mnie Hiszpan.
- A bardzo dobrze, cieszę się że już wróciłem, a u was?- spytałem upijając łyk piwa.
- Chyba zerwę z Francescą- spojrzałem razem z Leonem zdziwiony na przyjaciela. Nie spodziewałem się czegoś takiego po nim.
- Ale jak to? Dlaczego?- spytałem razem z Verdasem.
- Ostatnio coraz częściej się kłócimy, wydaję mi się też że ona coś przede mną ukrywa- nie spodziewałem się czegoś takiego, przecież Francesca zawsze mu o wszystkim mówiła. A teraz miałaby nagle coś przed nim ukrywać? Dziwne.
- Jak chcesz to podpytam Violi.
- A ja mogę zapytać się Ludmily czy czegoś nie wie- Hiszpan uśmiechnął się lekko i spojrzał na tańczącą z dziewczynami Callvige. Widać było po nim że bardzo cierpi. Nie dziwie mu się, nie wiem jak ja bym się zachował na jego miejscu.
- Dzięki chłopaki, mam nadzieję że wszystko się wyjaśni- odpowiedział brunet.
- Na pewno, jeszcze będziemy się wszyscy z tego śmiać. A teraz w końcu się zabawmy- odrzekł Meksykanin, na co się zgodziliśmy.
Cały wieczór minął w bardzo miłej atmosferze, czułem się jak za czasów Studia, jakby nic się nie zmieniło. 
Rano obudziłem się z ogromnym bólem głowy. Odwróciłem się na drugą stronę by przywitać się z moją księżniczką. Jednak zamiast pocałować słodkie usta blondynki, pocałowałem tylko poduszkę przesiąkniętą jej zapachem. Na swojej szafce dostrzegłem szklankę z wodą i tabletki na ból głowy. Z uśmiechem na ustach wypiłem całą zawartość szklanki i połknąłem tabletki. Po chwili poczułem ulgę. Na szafce zauważyłem też małą karteczkę.

Poszłam z Violettą i Franceską do galerii, zostawiłam ci na szafce coś co może ci się przydać :)
Odezwij się jak wstaniesz, kocham cię - Lu <3

Wziąłem do ręki swój telefon by sprawdzić godzinę, było już w pół do pierwszej więc zdecydowałem się wstać.

***
- Idziemy na kawę i ciasto?- spytała wesoło Castillo, na co wraz z Włoszką przytaknęłyśmy i udałyśmy się do naszej ulubionej kawiarni. Jak zwykle usiadłyśmy przy naszym stałym stoliku i zamówiłyśmy po kawie i cieście.
- Fran wszystko w porządku?- spytałam zauważając smutną minę przyjaciółki.
- Nie- westchnęła.
- Chodzi o Diego prawda?- spytał Violetta na co Włoszka przytaknęła.
- Powiedziałaś mu o Marco?
- Nie, nie chcę mu o tym mówić. Marco jest tylko i wyłącznie moim przyjacielem, ale i tak domyślam się reakcji Diego jakby się dowiedział że się z nim potajemnie spotykam. Już i tak zaczął coś podejrzewać, ostatnio ciągle się kłócimy. Myślę że on chcę ze mną zerwać- dziewczyna jeszcze bardziej posmutniała. Widać było, że powstrzymuje łzy.
- Myślę, że powinnaś mu powiedzieć o powrocie Marco i wszystko sobie z nim na spokojnie wytłumaczyć. W końcu Marco to też przyjaciel Diego więc na pewno zrozumie. A jeśli cię na prawdę kocha to na pewno z tobą nie zerwie przez coś takiego- pocieszała dziewczynę brunetka.
- Wiem tylko chodzi o to, że nie wiem czy ja czuję do Marco tylko przyjaźń. Zależy mi na nim, kiedy wyjechał załamałam się. Wtedy przy mnie był Diego, pocieszał mnie, wspierał. Aż w końcu zostaliśmy parą. Ale teraz, gdy Marco wrócił mam mętlik w głowie.
- Nie przejmuj się, wszystko się ułoży- uśmiechnęłam się do przyjaciółki.
- Proszę bardzo wasze zamówienie- podeszła do nas kelnerka i podała nam nasze zamówienia więc już w ciszy zaczęłyśmy jeść.


Dzisiaj taki luźny, niedługi rozdział. 
Mam nadzieję, że się podoba :)
Co myślicie o sytuacji Francesci ? O co chodzi z Marco? Czy Diego z nią zerwie?

Jeśli chodzi o notkę już wszystko tłumaczę!
Coraz bardziej zbliżamy się do 30 tysięcy wyświetleń! Z tej okazji wymyśliłam, że nie zrobię OS-a lecz coś w  rodzaju Q&A co Wy na to? Zadawajcie mi pytanka pod tym postem a ja odpowiem na nie w osobnym poście! Jeśli pytań nie będzie za dużo, dodam kilka faktów o mnie, ponieważ chcę abyście lepiej mnie poznali :)
Zadawajcie pytania o WSZYSTKO! Mogą to być pytania o Bloggera, o inne moje blogi, o hobby o wszystko! 


~Angelo~ 

poniedziałek, 4 lipca 2016

~ Prolog ~


- Kochanie już jestem!- gdy tylko usłyszałam ten głos jak najszybciej potrafię zbiegłam na dół do salonu zabijając się przy tym prawie na schodach. Na widok metrowej grzywki ułożonej jak zwykle idealnie na żel, czekoladowych oczu i cudownego uśmiechu poczułam wypełniające mnie ciepło. Szybko podbiegłam do chłopaka i rzuciłam mu się na szyję.
- Tak bardzo tęskniłam!- poczułam jak po policzkach spływają mi łzy, łzy szczęścia. Odkąd Federico podpisał umowę z wytwórnią Y-Mixu to był jego pierwszy wyjazd na tak długo, bo aż na dwa miesiące.
- Widzę, że moja narzeczona tęskniła za mną tak samo bardzo jak ja za nią- tak dokładnie, nie jesteśmy jeszcze po ślubie chociaż zaręczyliśmy się pół roku temu. Razem z Federico uznaliśmy, że najpierw pomieszkamy razem i zobaczymy jak to będzie. Jesteśmy jeszcze młodzi i mamy czas na takie rzeczy jak ślub. Zaręczyny były między innymi po to, jak to określił mój chłopak ,,żeby jak go nie będzie to faceci których poznam wiedzieli że jestem jego,,.
Postanowiliśmy zostać także w Buenos Aires, do moich rodziców jeździmy na wakacje bądź na święta a wtedy spotykamy się albo u mnie albo u rodziców Federa.
W reszcie czuję się szczęśliwa, w końcu mam dla kogo żyć, na reszcie czuje że jestem sobą.
Na jak długo? Mam nadzieję, że do końca życia...

No se puede cambiar el pasado, pero se puede crear el futuro...



Tak jak chcieliście witam Was dzisiaj z prologiem drugiej części pierwszego opowiadania!
Zmieniłam tylko tytuł z ,,Maski się zmieniają ale twarze pod nimi pozostają te same,, na ,,No se puede cambiar el pasado, pero se puede crear el futuro,, co jakby ktoś chciał wiedzieć w tłumaczeniu na polski oznacza ,,Nie można zmienić przeszłości, ale można kreować przyszłość,,. Mam nadzieję, że ta część spodoba Wam się tak samo jak poprzednia!
Jeśli chodzi o tamte opowiadanie to nie mam pojęcia, może kiedyś je dokończę, zobaczymy :)

~Angelo~
 

[WAŻNE] PROSZĘ O PRZECZYTANIE I SKOMENTOWANIE


Bardzo Was przepraszam za długą nieobecność i że znowu zamiast rozdziału czy czegoś pojawia się post organizacyjny. BARDZO PRZEPRASZAM!

Ale to na prawdę bardzo ważne, więc jeśli czytasz mojego bloga to SKOMENTUJ!
Ostatnio już Wam pisałam moje wątpliwości i obawy jeśli chodzi o statystyki.
Zrobiłam także specjalną ankietę w której mogliście głosować.
Bardzo mało osób zagłosowało ale przewagą dwóch głosów daliście mi znak, że wolicie przeczytać dalszą część pierwszego opowiadania.
Jednak wcześniejszy post na ten temat skomentowało bardzo mało osób i z komentarzy wynikło że wolicie nowe opowiadanie.

Chciałam dzisiaj napisać coś ale problem w tym że nie mam pojęcia co mam pisać.
Dlatego zwracam się teraz do WAS - Co chcecie czytać? Nowe opowiadanie czy drugą część starego?? 

Bardzo proszę o komentowanie i wyrażenie swojej opinii, ponieważ nie chcę pisać czegoś co Wam się nie będzie podobało, bo piszę głównie dla Was! 

Piszcie szczerze, nie obrażę się jeśli wyrazicie swoje zdanie nawet jeśli nie będzie ono miłe. 
Tylko prosiłabym o zrobienie tego w kulturalny sposób :)


~Angelo~ 

piątek, 1 lipca 2016

[ BARDZO WAŻNE] Trochę coś innego 

Jesteś V-lovers? Tinistas? Jorgeistas? Mechistas? Ruggeristas? Lodofanaticas? Molfeistas? Albo fanem kogoś innego z obsady? KONIECZNIE TO PRZECZYTAJ! 

Hejka, od razu chciałabym Was bardzo ale to bardzo przeprosić za długą nieobecność ale postaram się to jak najszybciej zmienić. Jak pewnie zauważyliście była pewna ankieta w której głosowaliście na opowiadanie. Mało osób zagłosowało ale widać, że bardziej przypadłoby Wam do gustu kontynuacja wcześniejszego opowiadania. Ja jednak nadal nie jestem pewna więc ostatni raz powiedzcie co o tym myślicie w komentarzach! 


Ale dobra, nie o tym chciałam Wam tutaj powiedzieć. 
Ten post nie ma praktycznie nic wspólnego z blogiem ale ma bardzo dużo wspólnego z innym tematem, a mianowicie z Fandoms. 
Pewnie większość z Was wie na czym to polega, a jeśli nie to zapraszam do czytania :)

Fandoms to strona na której różne fandomy ,,rywalizują,, ze sobą i walczą o wielką nagrodę jaką jest spotkanie. Ale nie takie zwykłe spotkanie - otóż jest to zlot dla danego fandomu (z tego co się orientuje to na tym spotkaniu będzie obecna gwiazda danego fandomu, w naszym przypadku obsada Violetty)!
Niektórzy z Was pewnie zadają sobie teraz pytanie - Ale jak to wygrać? 
Sposobów jest kilka ale najważniejszym jest rejestracja na Fandoms i wybranie że zbieracie punkty dla V-lovers! 
Może niektórzy z Was wiedzą ale sama mam tam konto i prowadzę tam małą ,,serie,, - Opracowanie piosenki (jak na razie możecie znaleźć tam En mi mundo, Habla si puedes, Voy por ti, Si es por amor, Yo soy asi oraz Supercreativa)

No dobra założyłem już konto i co dalej?
Komentujcie posty innych użytkowników, piszcie swoje własne posty! 
Ale chyba najważniejsze jest jednak co innego - słuchajcie specjalnych audycji na Radiu Young Stars!
Jeśli dobrze pamiętam to bitwa dla grupy D jest 25 lipca o godzinie 19 bądź 20!

Jakby ktoś nie wiedział to właśnie my jesteśmy w grupie D! 
A razem z nami są na pewno Ananasy Sylwii, który jest bardzo ciężkim fandomem do pokonania!
Jest jeszcze jeden ale niestety nie mogę sobie przypomnieć jaki to był.
Podczas tej audycji będzie trwał spam na Twitterze (#ViolettaOnRYS) bardzo ważne jest także wysyłanie SMS-ów na podany podczas audycji numer oraz dzwonienie po tak zwaną premię za którą jak można się domyślić są dodatkowe punkty!

Ta bitwa jest bardzo ważna, ponieważ z trzech grup zostanie tylko jedna! 
A jak już wspomniałam Ananasy Sylwii nie są łatwym do pokonania fandomem!

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca tego nietypowego postu i wiele z Was założy konto na Fandoms albo pomorze podczas bitwy na Twitterze bądź na stronie radia :)
Bo niestety ale ostatnio V-lovers spadają z rankingu! 

Pokażmy wszystkim, że RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ!

Link do Fandoms -  http://fandoms.pl/

Link do oficjalnej strony Radia Young Stars -    http://radioyoungstars.pl/

Liczę, że pomożecie i zaangażujecie się w bitwę, bo nagroda jest bardzo wielka!
Jest okazja by sprowadzić obsadę do Polski i znowu zobaczyć ich wszystkich razem ♥ 
A my widzimy się w następnym poście :)

PAMIĘTAJCIE O WYRAŻENIU SWOJEGO ZDANIA W KOMENTARZACH NA TEMAT OPOWIADANIA ! ♥♥♥

    I żeby było tematycznie to na koniec macie piosenkę z Violetty, pamiętajcie JUNTOS SOMOS MAS! 

~Angelo~