002 One Shot ~ Fedemila
,,The piano keys are black and white, but they sound like a million colours in your mind...,,
,,You were my dream,my world,,
Niska,szczupła blondynka o delikatnej, prawie białej jak śnieg cerze, ubrana w
czarne rurki, za dużą koszulę w kratę i grube ciepłe skarpetki usiadła na parapecie.
Jej smutne bursztynowe, przepełnione żalem zaszklone od łez oczy utkwione były w niebo,
wpatrywała się w małe, świecące punkciki zwane inaczej gwiazdami.
Upiła łyk ciepłego napoju trzymanego w kubku w drobnych dłoniach dziewczyny.
Poczuła w swoim wnętrzu fale gorąca rozgrzewającą jej złamane serce.
Oparła blond główkę o zimną szybę i pogrążyła się we wspomnieniach...
Włoch delikatnie przejechał palcem po drgających ustach dziewczyny na co ta zagryzła wargę. Uśmiechnął się. Tylko on potrafił sprawić że blondynka chociaż na chwilę zapominała o otaczającym ich świecie. Czuła się przy nim jakby była pod wpływem jakiś mocnych narkotyków. Była w nim tak cholernie mocno zakochana...
I'm longing to be lost in you,
won't you take me away?
won't you take me away?
- Ale jak to wyjeżdżasz ?- spytała łamiącym się głosem patrząc na chłopaka zaszklonymi oczami. Czuła jakby część jej właśnie umarła, jakby świat stał się czarno-biały, jakby całe szczęście prysnęło niczym bańka mydlana.
- Lu nie chcę tego robić ale nie jesteś ze mną bezpieczna. Obiecałem ci że będę cię chronił przed całym złem tego niesprawiedliwego świata ale nie mogę ochronić cię przede mną. Nie wybaczyłbym sobie jakby oni cię znaleźli i zrobili ci krzywdę. To nie są normalni ludzie, muszę odejść, na zawsze. To koniec- czuła jak rozsypuję się od wewnątrz. Włoch ostatni raz złączył ich usta w namiętnym pocałunku po czym już bez słowa opuścił dom blondynki.
Siedziała na parapecie a po bladych policzkach spływały kolejne łzy.
Do tej pory nie pogodziła się z tym co się stało, że ją opuścił.
Wplątał się w jakieś brudne interesy a jego ,,przyjaciele,, chcieli się zemścić na nim
po tym jak wydał ich policji. Dlatego musiał wyjechać jak najdalej od ukochanego Neapolu.
Nie to jednak bolało ją najmocniej,bolało ją widok który ujrzała po jego odejściu...
Jak zawsze w wakacje postanowiła wyjechać do swojej cioci, do słonecznej Argentyny by chociaż na chwilę odpocząć i zapomnieć o bólu, który czuła po odejściu Federico.
Spacerowała uliczkami tłocznego ale i przytulnego, kolorowego Buenos Aires. Kochała to miejsce, zawsze czuła się tutaj jak w domu. Kiedyś przyjeżdżała tu z Włochem...
Przechodziła obok swojej ulubionej kawiarni, już miała wejść do środka gdy zobaczyła w środku całującą się parę. Nie mogła w to uwierzyć. Był to Federico i jakaś szczupła, wysoka dziewczyna o ciemnych włosach. Z wyglądu? Zupełne przeciwieństwo nieśmiałej Ludmily. Nie mogła przestać wpatrywać się w parę. W oczach zebrały jej się łzy które po chwili spłynęły po jej policzkach. Chłopak w końcu dostrzegł dziewczynę, był zszokowany. Blondynka pokręciła z niedowierzaniem głową po czym z płaczem uciekła do domu cioci. Włoch wyszedł za dziewczyną by z nią to wyjaśnić, jednak było już za późno, nie było jej...
,,You left me drown in in the tears of memory,,
Dziewczyna nie mogła pogodzić się z tym wszystkim co ją spotkało.
Ciągle zadawała sobie pytanie - dlaczego ? Dlaczego to spotkało akurat ją?
Czym sobie na to zasłużyła ?
Włoch pozostawił po sobie ranę w jej sercu, która nigdy się nie zagoi.
Zawsze pozostanie po niej blizna.
Choćby nie wiadomo jak bardzo się starała nie potrafi o nim zapomnieć,
może nie chce ? Może jej serce nie chce zapomnieć o człowieku, który po mimo ran
pozostawionych w jej sercu jest dla niej najważniejszą osobą na świecie ?
Tego nikt nie wie, ani piękna blondynka, ani przystojny Włoch.
Blondynka wstała z parapetu, odłożyła kubek po gorącym napoju na mają,drewnianą
szafeczką przy dużym łóżku dziewczyny.
Otworzyła górną szufladkę i wyciągnęła z niej mały, metalowy przedmiot - żyletkę.
Obróciła ją kilka razy w palcach lekko je przy tym okaleczając.
Wzięła przedmiot do drugiej ręki i przyłożyła go do lewego nadgarstka.
Nie chciała tego robić, zawsze uważała że osoby które chcą popełnić samobójstwo
powinni się leczyć a nie zabijać się. Teraz sama chciała to zrobić.
,,Only God can judge me,,- pomyślała po czym zrobiła pierwszą ranę.
,,You make me rise when i fall...,,
Otworzyła delikatnie oczy, które po chwili ponownie przymknęła od mocnego, jasnego światła.
Po chwili ponownie otworzyła oczy i rozejrzała się po pomieszczeniu, była w szpitalu.
Chciała podnieść się do pozycji siedzącej jednak ktoś ją powstrzymał.
Ten dotyk, ten zapach, ta fala ciepła rozgrzewająca jej ciało od jego dotyku.
To musiał być on, musiał.
Spojrzała na osobę siedzącą obok jej łóżka i zaniemówiła, to na prawdę był on.
Nie rozumiała tylko jak się tu znalazła i skąd wziął się tutaj Federico ?
- Co ty tu robisz ?- spytała zachrypniętym głosem.
- Zrozumiałem jak wielką krzywdę ci wyrządziłem, chciałem z tobą porozmawiać,
przyszedłem do ciebie, zastałem cię w kałuży krwi...- już wiedziała jak się tutaj znalazła.
Nie mogła uwierzyć w to, że znowu go widzi, jest tak blisko niej.
Po mimo zakazu Włocha podniosła się do pozycji siedzącej po czym wpiła się w jego usta.
Oboje byli spragnieni dotyku drugiej osoby.
Tęskniła za jego radosnym spojrzeniem, metrową grzywką, cudownym uśmiechem,
dotykiem jego dłoni na jej ciele, zapachem wody kolońskiej i jego aksamitnymi ustami, które
tak cudownie całowały jej malinowe usteczka.
- Kocham cię i już nigdy nie pozwolę by cokolwiek nas rozdzieliło, nigdy- powiedział
prosto do ust blondynki po czym ponownie złączył ich usta...
,,My heart would stop without you...,,
**********************************************************
No hej Miśki! <33
Dzisiaj przychodzę do Was z One Shotem którego napisałam już jakiś czas temu.
Postanowiłam dodać go teraz, ponieważ wielkimi krokami zbliżamy się do
15.000 wyświetleń!! <33
Bardzo Wam za to dziękuję, jesteście najlepsi!!! <333
Więc ten OS jest z okazji 15 tyś. wyświetleń, mam nadzieję że się spodobał.
Napiszcie w komentarzach co o nim sądzicie ;*
Do następnego <333
Kocham, Tini ;*
Jaki śliczny *-*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że nie mogę się bardziej rozpisać ale muszę sie uczyć na sprawdzian z fizyki ;-; ;(((
Czekam na rozdzialik :***
Kocham♥♥♥
Ola.
Jak zwykle o czymś zapomnę ;-;
UsuńGratuluję tylu wyświetleń :****
Cudo!
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńGratki
Kocham
Kochana nie mogę przy najnowszym poście dawać komentarzy, ale wiedzy że wrócę jak chociaż na chwile dostanę telefon ♥
OdpowiedzUsuńKochana!
UsuńTen Os jest cudowny i gratuluje takich wyników. ★
Teraz pozwól, że tutaj skomentuję najnowszy rozdział, bo coś mi się dzieje z bloggerem i nie mogę przy najnowszych postach.
A więc...
Czuje, że Lara trochę namiesza u Vilu i Leona.
Lu, nie tnij się !
Wspaniały rozdział!!
Kocham!! ♥♡♥